Artur jest naprawdę szczęśliwy, bo jego związek z Beatą rozkwita. Na dyżurze pierwszą pacjentką doktora Góry zostaje pani Wiesia, samotna staruszka, która okazuje się... jego matką. Kolejne wezwanie napływa do stacji z pobliskiego cmentarza. Podczas pogrzebu zasłabła kobieta, która przedawkowała leki. Po chwili pomocy ratowników wymaga także wdowa po zmarłym. Tymczasem Wiktor po pracy spotyka się w końcu ze swoją matką, Walerią, której nie widział już od kilku lat...