Nadchodzi długo wyczekiwany dzień ślubu Sylwii i Dawida. Kiedy nowożeńcy i goście wychodzą z kościoła, nad Majaki nadciąga huragan. Potężny wiatr zabiera ze sobą welon pani weterynarz, co zwiastuje początek katastrofy. Zamiast na wesele wszyscy biegną ratować swój dobytek. Huragan pokazuje swoją niszczycielską moc. Nie udaje się ocalić lecznicy, domu Fusów, stanicy koni-emerytów oraz schroniska dla psów. Na miejscu tragedii zjawiają się media. Trzy miesiące później wydaje się, że życie w Majakach wróciło do normy. Ksiądz Błażejczyk święci nową posiadłość doktorostwa, a Partyka odbudowuje zagrody dla koni. Tylko felczerowa martwi się plotkami o grasującym w okolicy dzikim psie, który podobno zagryzł kogutka Wiszniewskiej. Auguścik otrzymuje ofertę pracy w dyrekcji lasów w Białymstoku, a Oksana propozycję wyjazdu na stypendium do Brukseli. Szczęście jest jednak pozorne. Doktor Fus okłamuje Jasiunię, by udać się do gabinetu onkologa.