Kasia jest dumna z postępów w podziale domowych obowiązków. Tomek ma jednak parę innych pomysłów na to, jak ten podział powinien wyglądać. Pod wpływem Kasi, Tomek decyduje się pójść razem z nią na kurs gotowania. Znudzony lekcjami, traktuje je jak zabawę i temat dowcipów. Kasia podchodzi do sprawy gotowania bardzo poważnie. Po ciężkim tygodniu Kasia postanawia się zrelaksować w centrum urody i namawia Tomka na wspólną wizytę. Tomek sceptycznie nastawiony do niekonwencjonalnych technik relaksacji marudzi niemal bez przerwy.