W szpitalu został odcięty prąd i wszyscy spodziewają się wizyty komornika. Zamiast niego pojawia się niski wzrostem stażysta z fundacji „Równy Start”, doktor Wołodyjowski. Jest ciepło witany przez wszystkich pracowników szpitala. Dr Kidler bardzo się stara, by nie urazić kolegi i nie poruszać tematu jego niskiego wzrostu a Karina niestety zdążyła już wytargać go za ucho, bo myślała, że to mały chłopiec pali papierosa. Kiedy nadchodzi dzień rozstania z małym lekarzem, wszyscy go życzliwie żegnają. Zaraz po tym okazuje się, że doktor Wołodyjowski to tak naprawdę inspektor Kmicic z departamentu kontroli z ministerstwa i jedynie udawał, że jest niskiego wzrostu...